Tuesday, November 5, 2013

Na zdrowie!

Dzisiaj obiecany post o tym jak doszliśmy do tego,że Kacperowski prawie nie choruje! Wszystko wyjaśnione w kilku podpunktach, ale zanim o tym kilka słów o stylizacji:) 

Dzisiejsza stylizacja jest zdecydowanie z tych nieskomplikowanych i wygodnych. Jako, że posiadam dziecko mega ruchliwe, lekko roztargnione (to po Mamusi) , oraz wszę-dzie-za-glą-da-ją-ce, to mając na uwadze aspekt wizualny, muszę Go odziać wygodnie. Tak, Kacper nie chodzi- On biega, Kacper nie stoi- On skacze , Kacper nie spogląda- On bada teren osobiście. :) 
Jasne, że marzą mi się dla Niego białe spodenki, jasna kurteczka i buty, tylko na co mi to wszystko jak za 5 min będzie masakra ! Jasne od święta idziemy na całość lecz na co dzień wolę nie komplikować sobie i dziecku życia :P
Kacperowski ma na sobie kurteczkę z Zary którą upolowałam już w zeszłym roku, poleżała w szafie by ujrzeć światło dzienne, resztę stylówki stanowią : spodnie reserved,  czapka k1x z kozackim pomponem  oraz buty nike ( kupione na % ) 
Jest jednak rzecz o której muszę skrobnąć 2 zdania. To bluza od Dekopaka, wyjątkowa i wspaniała. Nie przesadzam, jesteśmy nią zafascynowani :) Wygodna, ciepła, i co najważniejsze ma wszyty komin, który zastępuje dodatkowe okrycia takie jak szalik, chustka itp. przez co jest szalenie praktyczna. Kolejna rzecz której dajemy 10/10 !  Polecamy oczywiście:) 




NA ZDROWIE! 

W kilku punktach wyjaśnię Wam jak doszliśmy do tego, że nasz Syn bardzo rzadko choruje, a nawet gdy do tego dojdzie to migiem wraca do zdrowia i pełni sił.  I UWAGA, nie jest to żadne odkrycie roku czy teoria wielkiego wybuchu, to jest spis naszych poczynań, które u nas sprawdziły sie doskonale i bardzo chętnie podamy dalej, niech Wam idzie na zdrowie!

1. SŁUCHAJ LEKARZA ALE PRZEDE WSZYSTKIM SIEBIE ORAZ OBSERWUJ SWOJE DZIECKO.

To może kogoś zdziwić lub nie, ale zawsze zanim wybiorę się do lekarza z Kacprem, upewniam sie, że na prawdę  tego potrzebuję. Nie lecę w to siedlisko zarazków z byle katarkiem i stanem podgorączkowym.
Nauczyłam się tego z czasem, bo trudniej jest przeczekać pierwsze objawy z maluszkiem , ale już u 3 latka można śmiało zaczekać czy choroba to coś poważnego czy tylko zwykłe przeziębienie.
Kiedy zauważam u Kacpra pierwsze oznaki infekcji czyli, katar, lekki kaszel, zmęczenie, stan podgorączkowy pierwszym krokiem jest zawsze zatrzymanie Go w domku, czyli nie idzie do przedszkola. Mam wtedy cały dzień na obserwację i podjęcie decyzji o ewentualnej wizycie u lekarza. 

2. MATKA NATURA , BABCIA ANIOŁ. 

Właśnie wtedy gdy są pierwsze objawy wkraczam ja z pomocą matki natury i Babcinych dobrodziejstw. 
To co zawsze ratuje nas - rodziców i Kacpra to są soki naturalne , od jakiegoś czasu z malin i od tego sezonu również z aronii ( Dziękuje Mamusiu!) . Są przepyszne, łatwe do przygotowania ( w sezonie natrzaskałam masę słoików i byłam w szoku, że to takie proste ! ) a przy tym zawierają bardzo dużo naturalnej wit. C . Dodaję je do budyniu, do herbatki oraz jako wodę z soczkiem, i przyznam, ze w okresie jesienno - zimowym pijamy je codziennie. Nie muszę juz wspominać o mleku z miodem które nie dość, że pysznie smakuje maluchom to jeszcze dodaje energii.

Zbilansowana dieta, bogata w owoce sezonowe oraz warzywa jest dodatkowym wsparciem w okresie zachorowań, Kacper wcina masę owoców. Żeby móc dłużej raczyć nimi mojego Smyka zamroziłam całą zamrażarkę truskawek i jagód ( o matko gdzie ja zmieszczę świąteczne pirogi?? )
Zamrożone owoce wykorzystujemy na co dzień, robię z nich kompoty, dodaję do naleśników, oraz jako polewy. Możliwości jest wiele.

3. PROFILAKTYKA PO NASZEMU .

Opiszę ją w 3 ważnych podpunktach:

- NAWILŻANIE POWIETRZA - jest niezbędne w szczególności w okresie grzewczym , doskonale wpływa na jakość snu podczas katarku i kaszlu u Malucha, oczyszcza powietrze. 
U nas nawilżacz funkcjonuje juz bardzo długo, zakupiłam taki z jonizacją powietrza, dużym zbiornikiem na wodę i o dość dużej mocy. Przedział cenowy jak i wybór jest bardzo szeroki a więc jest w czym wybierać. Ja przed zakupem poczytałam na co warto zwrócić uwagę przed zakupem nawilżacza i wybrałam taki ze średniej półki cenowej i jestem z niego zadowolona. 

- RUCH I SPACERY Z KATAREM - nigdy z tego nie rezygnujemy, zwłaszcza wtedy kiedy nie ma gorączki. Na dworze lepiej sie oddycha i nie zaszkodzi podczas rekonwalescencji nawet po poważniejszej chorobie, spędzić kilkunastu minut na spokojnym spacerze, bez szaleństw oczywiście:) 

- PODAJĘ KACPERKOWI - są to 2 rzeczy które podaję Kacprowi : cały rok, z np. miesięcznymi przerwami kapsułki z tranem. Jak był mały pił tran , ale juz od 2 lat podaję Mu kapsułki Iskial, 1 x dziennie zawsze przed przedszkolem. Ponad to zawsze przy pierwszych objawach przeziębienia wkracza Kacperowski ulubiony już "papugowy syrop" , który zawiera : lipę, prawoślaz, tymianek, witaminę c oraz rutozyd. Pysznie smakuje i działa! Na prawdę działa, zazwyczaj puszcza Młodego katar i kaszel po kilku dniach bez wizyty u lekarza i zbędnych leków. Jeśli ktoś jest zainteresowany nazwą napiszcie do mnie i podam Wam ją. 

- DZIECKO DOLECZONE, DZIECKO DŁUŻEJ ZDROWE- nie warto się spieszyć z posłaniem Dziecka do przedszkola/ żłobka zaraz po tym jak tylko poczuje się lepiej, organizm potrzebuje troszkę czasu aby nabrać siły i się zregenerować. Zawsze staram sie pozostać z Kackiem w domu aż mam 100% pewność, że już wszystko gra, nosek odetkany, katarek nie cieknie, kaszel ustał. To ważne bo kiedy dziecko nie doleczone puszczamy w środowisko dzieci które często przynoszą do przedszkola nowe choroby narażamy Malucha na nowa infekcję i kolejne siedzenie w domu. 
Uwierzcie mi Kochani , że wiem, że ciężko jest czasem przetrwać te 2 tygodnie z Maluchem w domu, bo jak wiadomo z antybiotykiem czas leczenia jest szybszy, ale bez niego jest WARTO! Warto bo jak wiadomo, wszystko co złe kiedyś sie kończy :) 

Na dowód - Kacper lat 5 , rodzice chorzy od 2 tygodni - Kacpra nic nie rusza! Od stycznia tego roku chory był 1 raz , zapalenie węzłów chłonnych i tu musiał wkroczyć antybiotyk. Po 3 dniach w domu już śmigaliśmy po dworze a Kacper zdrów jak ryba! Do przedszkola uczęszcza od 3 r.ż.

Macie jeszcze jakieś pytania? Piszcie, chętnie odpowiem, doradzę, wysłucham. Ja juz przez to przeszłam:) 

a oto reszta zdjęć :) 















foto. - Arek Wołek - LINK  

Czapka - k1x - kickz.com 

Kurtka- zara

Bluza - Dekopaka w szafie

Spodnie- reserved

Buty Nike - Sizeer









11 comments:

  1. No właśnie grunt to dziecko wyleczyć do końca. A bardzo często jest tak, że "prawie zdrowe" dzieci uznajemy za w stu procentach zdrowe, a wiadomo nie dosyć, że wciąż można zarazić to jeszcze samemu idzie się nabawić powikłań niestety.

    Zdjęcia jak zwykle mnie powaliły! Cudne :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękujemy:) ty to nasza prawdziwa fanka jesteś:P

      Delete
  2. babcine sposoby są najlepsze....:) ale co do aronii nikt mnie nie namówi- bleeee, sok malinowy uwielbiam, jednak zapomniałam zrobić zapasy na ten rok ;/ a jaki dokładnie podajesz ten syrop??? to jest ten syrop, który reklamują w tv czy coś??? aha bym zapomniała Kacperos wygląda zarąbiście :)

    ReplyDelete
  3. Każda wskazówka się przyda ;-) Najbardziej praktyczny wpis :-)

    ReplyDelete
  4. No i oczywiście zdjęcia są MEGA!!! A przede wszystkim model ;-) Będąc przy temacie: zdrówka życzę :-*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki za odwiedziny i komentarz:) Cieszymy sie bardzo, ze Wam sie podoba :) :*

      Delete
  5. Super wygląda. Kurtka bardzo ładna, jak lubię ale w butach to się zakochałam - cudne są! Sama bym w takich śmigała :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekujemy:) miło nam słyszeć, że sie podoba!
      :) hehe Ja też mam chrapkę na takie buciwo;)

      Delete
  6. Ten syropek nazywa się Gardimax mini :) Taki z papugą:)

    ReplyDelete