Wednesday, June 11, 2014

Family 1st ! Babyhood dla całej Rodziny !

O tej sesji marzyłam od dawna, miałam ją w głowie, chodziła za mną.
Bardzo chciałam pokazać Wam moich chłopaków razem, bo nie dość, że podobni do siebie szalenie, to zdarza im się podobnie ubrać. No właśnie, podobnie, ale nie tak samo. 
Kiedy pojawiła się nowa kolekcja Family 1st od Babyhood dosłownie zwariowałam ! 
Wiedziałam, że to jest to, że w końcu znalazłam ubrania w które moje chłopaki chętnie wskoczą i w których będą wyglądać świetnie :) Dla Mamy też jak znalazł ! 
Uwaga - to NIE JEST wpis sponsorowany ;)

  Firmę Babyhood znam już od dawna, dużo wcześniej niż rozpoczęłam swoją przygodę z blogowaniem. 
Nadszedł ten czas, że mogę bez ogródek powiedzieć, że jest to jedna z moich ulubionych marek na rynku dziecięcym. Serio, bez zbędnego lukru. 
Te ubrania, jak dla mnie bronią się same, i jeśli ktoś chodź raz kupił maluchowi coś od Babyhood to wróci. 
Ja wracam wciąż. 
Wracam, bo ta jakość jest nie do podrobienia, bo Kacper ma już jedne spodnie 2 lata i gdyby nie to, że z nich wyrasta nosił by je dalej. Wracam, bo wzory są unikatowe i cudowne, bo mają przekaz, bo nie ma takich drugich na rynku. I w końcu wracam, bo tą firmę tworzą ludzie z niespotykaną pasją, sercem do tego co robią, z miłością i oddaniem, sympatyczni i otwarci ...
W zalewie firm produkujących ubrania dla Dzieci, Babyhood zasługuje na uwagę. Zasługuje też na oklaski na stojąco bo robią kawał dobrej roboty ! 



Chciałam Wam przy okazji opowiedzieć pewną historię związaną z Nimi, która ostatnio wypłynęła ...
Jako małolata wciąż chodziłam na koncerty hip hopowe. W sumie tak zostało do dziś, chociaż już nie tak często. Zostało mi z tego okresu mnóstwo wspomnień, ale też pamiątek, biletów, zdjęć. 
Przy okazji rozmowy ze współwłaścicielem firmy Babyhood, z którego żoną Mają jesteśmy w ciągłym kontakcie, okazało się że był On członkiem pewnego zespołu na którego koncercie jak się okazało miałam okazję być jakieś milion lat temu. Ba! Byłam jego fanką ! ;)
Zaczęło się oglądanie teledysków, później owych pamiątek i zdjęć . 
Wyszła z tego kupa śmiechu bo okazało się, że odkopałam bilet z autografem Konrada (Ziaja !) i żeby tego było mało znalazły się także zdjęcia - tak, wspólne z przed jakichś 12 lat, na koncercie u nas w mieście. 
Nie muszę Wam mówić jak się uśmialiśmy kiedy Im wysłałam te foty i autograf. 
Zakończyło się zaproszeniem do Warszawy na jakieś piwko żeby powspominać stare dzieje i powiem Wam, że chyba się skuszę :) Taka historia!

Na koniec dodam, że nie spodziewałam się, że dla Młodego posiadanie koszulki takiej jak ma Tata będzie taką frajdą ! Najlepsze jet jak idą razem ulicą i wszyscy zerkają na nich z uśmiechem :) To wspaniałe, sami spróbujcie ;)  

A jak jest u Was? Wasi chłopcy ubierają się podobnie ?














 zdjęcia wykonał Arek Wołek - Wolekfoto.pl

Kacper ma na sobie :

T-shirt babyhood Family 1st - Tutaj 

Bluza babyhood Family 1st - Tutaj

Spodenki baggy Külor - allegro

Trampki - n/n

Tata ma na sobie :

T-shirt babyhood Family 1st - Tutaj 

Spodenki Americanos 

Trampki Lacoste 



Wednesday, June 4, 2014

Ciężko jest lekko żyć !

Miło mi jest przedstawić Wam kolejną odsłonę nowej kolekcji dla Dzieciaczków od Diamate Wear
 Bluza uszyta z  cieńszej bawełny idealnie sprawdzi się na chłodniejsze dni, a kolorystyka jest bajeczna, i dla chłopców i dla dziewczyn ! Tym razem na bluzie pojawił się, kultowy już napis "ciężko jest lekko żyć" !


[ Kto to widział wstawać o 7 do przedszkola? Owsianka na śniadanie - chyba żartujesz mamo! A w ogóle kto wymyślił kapcie, przecież boso przyczepność jest o niebo lepsza. Rybka mini mini chodzi spać już o 21- to jakieś przegięcie?!]

Tak, tak, dzieci też lekko nie mają na tym świecie, więc niech ta kozacka bluza pomoże im wyrazić te wszystkie problemy nie do ogarnięcia ;)

Tak się fajnie złożyło, że print który powstał na dziecięcej bluzie jest też moim ulubionym "przesłaniem", więc postanowiliśmy, że tym razem ja pojawię się we wpisie obok Syna mego.
 I tu uwaga, Matka nie lubi się fotografować, to mój debiut przed obiektywem ( pomijając ślub, ale tam byłam w szoku i nic nie pamiętam), i w dodatku nękana potwornym napadem alergii, więc ja proszę o szeroko pojęta wyrozumiałość !


"Najlepsze" jest to, że te zdjęcia mieliśmy zrobić już 2 tygodnie temu, ale w przed dzień wyjazdu do Wrocławia Kacpra zaatakowała ospa i na 10 dni mieliśmy areszt domowy :/ 
Więc, kiedy już Młody miał się dobrze, umówiliśmy się z Arkiem na konkretny dzień, sprawdziliśmy pogodę, wybraliśmy cuuuudne miejsce, i co? Tylko wjechaliśmy do Wrocka a tu leje! Czarne chmury, zimny wiatr, i deszcz... Szczękę zbierałam z podłogi z niedowierzania... Mieliśmy robić zdjęcia w plenerze, w cudnym parku, z fontannami i takie tam. Skończyło się na tym, że pojechaliśmy do renomy i brykaliśmy po centrum, mało tego, na dachu w deszczu, także. Żebyście zrozumieli moją załamkę do Wrocławia mamy 2 h drogi  + przebicie się przez miasto :) 

A teraz zostawiam Was ze zdjęciami i zdradzę, że w następnym wpisie zobaczycie  Kacperowskiego z Tatusiem :) Jest moc! :))) 




































                    
                 zdjęcia wykonał Arkadiusz Wołek Wolekfoto.pl

Kacper ma na sobie :

Bluza Diamante War - KIDS 
Spodenki - FF ( tesco)
Czapka - bee'ski Art 
Trampki - Next 
Okulary - Solano 

Mama :

Bluza Diamante Wear - Klik  
Nerka Diamate Wear - Klik 
Trampki - Lacoste