Wednesday, February 18, 2015

10 faktów które odkrywasz wyjeżdżając bez dziecka

Ostatni weekend, to nie był pierwszy raz kiedy wyjechaliśmy gdzieś z mężem sami.
Dzięki temu, że mamy 2 kochane Babcie chętne zająć się Młodym, udaje nam się czasem gdzieś wybrać tylko we dwoje.
To wspaniały czas dla nas, bo możemy odpocząć, przede wszystkim psychicznie, naładować baterię, porozmawiać spokojnie, być dla siebie i z sobą. Bardzo doceniamy ten czas i cieszymy się, że mamy taką możliwość.


Takie, nawet tylko weekendowe rozstania z dzieckiem, pozwalają nam, jako rodzicom, spojrzeć na pewne sprawy z dystansem, zauważyć pewne fakty, uświadomić sobie różne rzeczy.

Dużo z mężem rozmawialiśmy na ten temat, jak to jest, i jak się czujemy kiedy jedziemy gdzieś sami, a kiedy razem z Kacprem i tak oto powstała ta lista.


1. Nigdy nie będziesz pewien swojego wyboru .



Jeszcze przed wyjazdem rozważamy zabranie dziecka ze sobą. Milion razy zmieniamy zdanie i chociaż wyjazd był zaplanowany jako ten- tylko we dwoje, któreś z nas ciągle przekonuje drugą stronę, że da się to jakoś pogodzić, ale się nie da....:)



2. Nie wiedziałeś, że podróż może być taka... nudna!



W czasie drogi autem odkrywamy pierwsze uroki wyjazdu bez potomstwa.

Możemy słuchać dowolnej muzyki i rozmawiać o wszystkim. Nie ma potrzeby zatrzymywać się co 5 km na siku, picie i " mamo znowu mi niedobrze".  Ponad to samochód podczas trasy wygląda wyjątkowo czysto, na siedzeniach nie ma resztek jedzenia i picia a moja bluzka nadal jest idealnie wyprasowana.
Droga mija wyjątkowo spokojnie i zaczyna nam się podobać ten stan.


3. Powinny istnieć miejsca gdzie dzieci mają zakaz wstępu!



(Teraz to się zacznie)

Po dotarciu na miejsce i spokojnym zameldowaniu się i rozpakowaniu dostrzegamy pierwsze dzieci.
 Jedne raczkujące, inne w wózkach, brykające, bawiące się, za rączkę z rodzicami ...
Są wszędzie!!!
To jakiś koszmar... takie słodkie, piękne, roześmiane buzie. Wszędzie! W S Z Ę D Z I E !
Czujemy tę cholerną gulę w gardle, patrzymy się na siebie wymownie ale jeszcze milczymy udając, że nas to nie rusza! A rusza i to jak, włącza się pierwszy etap tęsknoty.


4. Możesz bawić się, tańczyć i pić aż... zaśniesz.



 Etap 3 mija kiedy możemy udać się na poobiednią drzemkę, później na romantyczną kolację, na dyskotekę, a nawet na drinka. Zaczynamy dostrzegać zalety takiego wyboru, napawamy się wolnością, spokojem i w końcu idziemy spać o..... 22.30! yyyy



5. W końcu możesz się wyspać.



 Kiedy łudzimy się, że w końcu się wyśpimy bo nasz budzik został z Babcią, okazuje się, że to nie takie proste. Telefon nastawiony na budzenie o 9.30 jest zbędny. Obudziliśmy się już o 8.  Organizm budzony codziennie o 6 rano nie ogarnął tej rozpusty i byliśmy całkowicie wyspani.



6. Twoje dziecko nie jest takie: złe,upierdliwe, hałaśliwe, niespokojne, jak Ci się wydawało.



Podczas posiłków zauważamy, że nie tylko nasze dziecko miało problem np. z jedzeniem. Wcześniej będąc z Nim, skupialiśmy się tylko na tym co dotyczy nas. Teraz jedząc sobie spokojnie widzimy milion płaczących czy marudzących dzieci. Dzieci, które nie chcą jeść niczego, albo wszystko dla odmiany i to na raz i te które uciekają po całej sali i te które chcą jeść, ale tylko pod stołem albo żeby karmiła babcia albo najlepiej Pani kelnerka, ta blondynka w czarnej mini.

 Napatrzyliśmy się, odetchnęliśmy głęboko, już teraz wiemy, żeby się tak nie spinać, że nie my jedni, że nie ON jeden, tylko, że my tego wcześniej nie mieliśmy jak dostrzec. Uffff !


7. Jesteś za stary na ...



 Postanowiliśmy wybrać się do salonu gier, gdzie zawsze będąc w tym miejscu wybieraliśmy się z Kacprem. Po chwili zorientowaliśmy się, że;

a) jesteśmy jedynymi ludźmi bez dzieci
b) jesteśmy jedynymi ludźmi bez dzieci i nie mamy przy tym 15 lat
c) mimo wszystko chcemy sobie zagrać w cymbergaja i nie wiemy jak to zrobić, żeby wszyscy się na nas nie gapili.


Skończyło się na tym, że poszliśmy zagrać w bilard i z niedosytem "dobrej zabawy" wymknęliśmy się tylnymi drzwiami.

Z dzieckiem to mogliśmy sobie strzelać do woli, włazić do symulatora kolejki górskiej i ścigać się motorami. Bezsensu ;(


8. Chcesz mieć wszystko.



Jednocześnie cieszyliśmy się z chwil tylko we dwoje. Delektowaliśmy się minutami błogiego spokoju. W skupieniu wysłuchaliśmy koncertu walentynkowego, wybraliśmy się na spektakl, przysypialiśmy w jacuzzi.

Jednak gdy tylko widzieliśmy coś z czego cieszył by się Kacper włączała się tęsknota. Bo na obiad było sphagetti które uwielbia, bo na deser były lody- pewnie by się ucieszył gdyby z nami był. Bo fajnie by się bawił na basenie, i tak w kółko.
Już kiedyś pisałam o mózgu wypranym przez hormony podczas ciąży - to moje wytłumaczenie na to dziwne zachowanie, ale co się stało mojemu mężowi to już zagadka ....


9. Dostajesz słowotoku kiedy ktoś pyta Cię o....



I przychodzi moment kiedy spotykamy nowych ludzi, zaczyna się rozmowa i zadają Ci to magiczne pytanie : "Macie dzieci?"

I zaczyna się słowotok. I możemy bez końca opowiadać, wspominać, przytaczać historie różne i to wszystko z uśmiechem na twarzy!
" No, nasz też taki niejadek", "tak, nasz tez taki ruchliwy" , " oczywiście, że będzie jeździł w przyszłym roku na nartach". 
I po godzinie uświadamiamy sobie cośmy narobili, że ludzi chyba wystraszyliśmy, zaczynamy mówić o pogodzie, śniegu i wysokich cenach wszystkiego. 


10. Szczęście się mnoży gdy się nim dzielisz.



To chyba sedno sprawy. 

Kochamy nasze dziecko nad życie. Chcemy się z nim dzielić wszystkim co dobre, co warte zobaczenia, zapamiętania i przeżycia. 
Chcemy żeby z nami doświadczał nowych przygód, żebyśmy byli jego towarzyszami podczas poznawania świata.
Chcemy widzieć Jego radość, Jego uśmiech, zdziwienie, euforię. 
Chcemy być, być razem. 
Czasem sami - jako mąż i żona i zawsze jako rodzice. 
Dawać, brać i mnożyć szczęście. 
Wtedy jest nam najlepiej. 


Jestem ciekawa jak to u Was bywa kiedy udaje się Wam spędzić trochę czasu bez dzieci? 

Szalejecie z tęsknoty, czy racjonalnie korzystacie z wolnego czasu napawając się wolnością?


ps. mini fotorelacja prosto z mojego telefonu, aparat został w domu :(
















Monday, February 9, 2015

Kiedy mama choruje ...


Jak głosi reklama pewnego leku w Tv - mamy nie biorą wolnego. Nie od bycia mamą i nie od całej reszty obowiązków. Nie i kropka. 
Bo tak było od zawsze, bo nasze Babcie nawet z zapaleniem płuc po drewno chodziły i mężowi obiad podawały. 
Nie, bo kobieta, matka ma być przykładem pracowitości, zaradności i ma być mamą, 24/7 nawet jak z bólu i zmęczenia szoruje brodą po podłodze.

Zastanawiałam się nad tym faktem wiele razy, a chorować zdarza mi się często. 
Starałam się przypomnieć sobie moje dzieciństwo i to jak często widziałam moją Mamę w łóżku. Jak często mogłam dla odmiany, zaopiekować się Nią, podać herbatę, zrobić Jej obiad. 
Nie pamiętam. Serio. 

Teraz sama jestem Mamą, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami, ze słabościami. 
Kiedy mój Syn jest chory czuwam, nie śpię, masuję bolący brzuszek, opowiadam bajki, ścieram piętnasty raz rozlany syrop i zbieram brudne chusteczki. Jestem, kocham, przytulam. 
Nic nadzwyczajnego, odruch ludzki taki, bo skoro kocham moje dziecko to staram się jak mogę aby w tej całej chorobie cierpiał jak najmniej. Bo tak robiła moja Mama, bo nigdy nie traciła cierpliwości i czuwała. Zawsze.

Przychodzi czas, że chora jesteś Ty/Ja czyli  Mama. 
Armagedon? Zdarza się ...
Czy powinnam zgrywać Matkę polkę i pomimo, że nie spałam całą noc wstać rano z uśmiechem i zrobić wszystkim śniadanie, odprowadzić dziecko do przedszkola , pozmywać wyprać i dopiero jak wystarczy czasu położyć się do łóżka, wziąć leki i liczyć, że do powrotu domowników będę już bardziej żywa niż teraz. 
Mówi się, że mama też człowiek, a więc z całym szacunkiem, jeśli nasz maż/chłopak/partner może być chory, leżeć cały dzień w łóżku i liczyć na naszą opiekę, skoro syn/córka mogą być chorzy to i mama też. 

I właśnie w takim momencie chcę żeby mój Syn lat 6 mając w nas rodzicach dobry przykład, wiedział, że jeśli mama czuje się źle, to ma prawo odpocząć. Ma prawo nie wstawać, ma prawo prosić o ciszę, ma prawo nie chcieć się bawić i ma prawo prosić o pomoc. 
Dokładnie tak samo, kiedy jest chory Syn i ma prawo leżeć cały dzień w łóżku, oglądać bajki, marudzić płakać i tulić się do mnie i nie chcieć jeść nic, co podaję choć sam o to prosił . I moim obowiązkiem jest uczyć Go poprzez okazywanie Mu całej masy tej empatii jak należy traktować innych. Dlatego tak pilnuję, żeby słyszał kiedy mąż pyta się mnie czy czegoś mi trzeba, czy herbatę, może pączka, żeby wiedział, że tak trzeba. Że mamy się troszczyć o siebie nawzajem. Dbać o swoje potrzeby i wspierać .
 I żeby doczekać się tych słów po przedszkolu :
- Mamusiu czy czujesz się już lepiej? To jak wrócimy do domu to ja się pobawię u siebie żebyś mogła odpocząć. 































Zdjęcia - Mama - Nikon D5100 

Kacper ma na sobie:

- czapka reserved

-komin n/n

- kurtka Tup Tup

-spodnie booso

- buty Hummel 





Friday, February 6, 2015

Moje hity książkowe + lista polecanych przez Was tytułów

Poprosiłam Was ostatnio na FB o Wasze propozycje książkowe, w związku z moim udziałem w projekcie               " przeczytam 52 książki w 2015 roku ".
Ilość propozycji jakie podaliście mnie powaliła :)
Cieszę się bardzo, że to nie tylko ja mam takiego świra z tym czytaniem i, że będę mogła ( przynajmniej się postaram) poznać troszkę Wasze gusta .
Pod wpisem zamieszczę listę książek i autorów których mi poleciliście, żeby inny także mogli skorzystać. A jeśli macie coś jeszcze do dodania zapraszam do komentowania pod tekstem.



Teraz napiszę kilka słów o tym jakie książki chciałam Wam pokazać i dlaczego.

Każdy ma jakieś swoje ulubione pozycje  ( literackie) i ulubione gatunki.
Ja niestety nie potrafię jednoznacznie określić co lubię czytać najbardziej. No chyba, że mogę nazwać moimi ulubionymi, książki, które ktoś mi poleci.
Tak, to zdecydowanie mój ulubiony gatunek. Te które kogoś rozbawiły, wzruszyły, zostawiły po sobie ślad, wpłynęły na życie, myślenie, zmobilizowały, pomogły, rozgniewały, zmusiły do zmiany, pozwoliły odpocząć...
Uwielbiam, kiedy książka sprawia, że zapominam o całym świecie, o problemach, troskach i nerwach, przenoszę się w inny świat. Ale lubię też, te przez które płaczę i po których mam głowę pełną myśli.
Najwspanialsze jest to, że każdy może znaleźć książkę dla siebie idealną. Jest tyle możliwości a wszystkie tak łatwo dostępne. Na wyciągnięcie ręki, W każdej chwili. Jeśli chcesz, to za darmo. Jeśli masz lekkiego fisia tak jak ja, to kupujesz nałogowo i chowasz przed mężem :D

Dla mnie czytanie to często lek na całe zło, to mój świat i moje marzenia. To troski zakopane między kartkami. To ja decyduję kiedy chcę wyjść z tego świata, a kiedy pragnę tam zostać na dłużej.

Ciekawe dlaczego nie odkryłam tej magii jeszcze w szkole, podczas walki z lekturami szkolnymi. 
Ale wiecie, lepiej późno niż wcale, prawda? 

A teraz 5 z moich ulubionych pozycji książkowych z ostatnich lat .

1. Kathryn Stockett - "Służące"

Tą książkę czytałam ostatnio więc wrażenia są jeszcze świeże. Wiem, że większość z Was widziała już film, ja niestety jeszcze nie. Książka bardzo poruszająca i wciągająca. Czyta się jednym tchem. 
Niesamowita! 



2. Schapelle Corby, Kathryn Bonella - "Jeśli doczekam jutra"

Wstrząsająca opowieść kobiety skazanej na dwadzieścia lat ciężkiego więzienia na Bali. Taki opis widnieje na książce i całkowicie się z tym zgadzam. Książka wstrząsająca i przerażająca. Skłania do myślenia i zdecydowanie do pilnowania swojej torby w trakcie podróży. Płakałam jak głupia, perspektywa spędzenia najlepszych lat młodości w wiezieniu z dala od rodziny i swojego kraju jest okropna. Warto przeczytać zdecydowanie! 



3. Nicholas Sparks - Ślub" 

Tę książkę dostałam w prezencie ślubnym od mojej siostry. Tym bardziej jest dla mnie wyjątkowa i ważna.
Nie przepadam za ckliwymi historiami o miłości, ale tutaj książka ma do zaoferowania dużo więcej.
Cudowna opowieść z morałem i z ważnym przekazem. Przypomina o tym jak łatwo zapomnieć o pielęgnowaniu uczuć przez lata bycia razem. Jak łatwo gubi się na drodze wygody i rutyny i jak można z niej zawrócić. Uwaga - wyciska łzy i zmusza do refleksji :) 



4. Jordan Belfort - "Polowanie na wilka z Wall Street "  

Moja perełka! Mój Hicior ! tak tak tak ! 
Tutaj nie ma miejsca na nudę i ziewanie Akcja, akcja, akcja. Zwariowałam na punkcie tej książki i połknęłam ją dosłownie w kilka dni chociaż ma 461 duuużych stron.
Kto oglądał Wilka z Wall Street ( tak, tak to ten z Dicaprio) i był pod wrażeniem niech śmiało sięga po tą książkę, a kto nie oglądał, to niech tego nie robi tylko przeczyta najpierw pierwszą część :) 



5. Katarzyna Rosicka - Jaczyńska "Ołówek"

Ta książka to także prezent.
Tą książkę zostawiłam dla Was na koniec jak przysłowiową wisienkę na torcie.
Ta książka zmieniła moje myślenia, postrzeganie problemów i nauczyła doceniać to co mam.  
Potrząsnęła mną mocno i sprowadziła na ziemię, i mam zamiar do niej wracać kiedy znów przyjdzie mi użalać się nad swoim losem. 
Historia prawdziwa i prawdziwie poruszająca. 
" Jestem tyko ołówkiem w ręce Boga " 




Na koniec zestawienie książek i autorów polecanych przez Was pod moim wpisem na Fb . 

Jo Nesbo - cała seria
Camilla Lackberg - cała seria
C. Cussler
Zygmunt Miłoszewski 
R. Harris -" Oficer i szpieg "
Anna Klara Majewska- "Rok na Majorce" + "Powrót na Majorkę"
Hans Fallada - " Każdy umiera w samotności " 
Gabriel Garcia Marquez - "Sto lat samotności "
Alice Munro - "Kocha, lubi, szanuje "
Milan Kundera - "Nieznośna lekkość bytu"
Tany Valko - seria Arabska 
William Wharton- "Spóźnienie kochankowie"
A.J. Gabryel - "Facet na telefon"
Jeffrey Eugenides - "Middle Sex"
John Verdon - "Wyliczanka "
Opowieści z Narnii
Stieg Larsson - Trylogia Millennium 
Igrzyska Śmierci - trylogia
J.K Rowling 
Robert Galbraith 
Charlotte Link 
Gregory David Roberts - "Shantaram"
Matthew Skelton - "Edymion Spring"
Markus Zusak - "Złodziejka Książek"
Markus Zusak - "Posłaniec"
Leon Leyson - "Chłopiec z listy Schindlera"
Lisa Gardner - "Dziecięce koszmary"
William Landay - "W obronie syna"
David Adams Richards - "Grzech miłosierdzia"
Michel Faber - "Szkarłatny płatek i biały"
Regina Brett - "Bóg nigdy nie mruga"
Anna Ficner-Ogonowska - "Alibi na szczęście"
Antonia Michaelis -"Baśniarz"
MO Hayder -"Granica Mroku"
Charlotte Street
Jozo Nizansky - "Pani na Czachticach"
Ellen Alpsten - "Caryca"
Ken Wilber - "Śmiertelni nieśmiertelni"
Erich Maria Remarque - "Łuka triumfalny"
Ildefonso Falcones - "Katedra w Barcelonie"
Paulo Coelho - "Zdrada"