Monday, February 9, 2015

Kiedy mama choruje ...


Jak głosi reklama pewnego leku w Tv - mamy nie biorą wolnego. Nie od bycia mamą i nie od całej reszty obowiązków. Nie i kropka. 
Bo tak było od zawsze, bo nasze Babcie nawet z zapaleniem płuc po drewno chodziły i mężowi obiad podawały. 
Nie, bo kobieta, matka ma być przykładem pracowitości, zaradności i ma być mamą, 24/7 nawet jak z bólu i zmęczenia szoruje brodą po podłodze.

Zastanawiałam się nad tym faktem wiele razy, a chorować zdarza mi się często. 
Starałam się przypomnieć sobie moje dzieciństwo i to jak często widziałam moją Mamę w łóżku. Jak często mogłam dla odmiany, zaopiekować się Nią, podać herbatę, zrobić Jej obiad. 
Nie pamiętam. Serio. 

Teraz sama jestem Mamą, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami, ze słabościami. 
Kiedy mój Syn jest chory czuwam, nie śpię, masuję bolący brzuszek, opowiadam bajki, ścieram piętnasty raz rozlany syrop i zbieram brudne chusteczki. Jestem, kocham, przytulam. 
Nic nadzwyczajnego, odruch ludzki taki, bo skoro kocham moje dziecko to staram się jak mogę aby w tej całej chorobie cierpiał jak najmniej. Bo tak robiła moja Mama, bo nigdy nie traciła cierpliwości i czuwała. Zawsze.

Przychodzi czas, że chora jesteś Ty/Ja czyli  Mama. 
Armagedon? Zdarza się ...
Czy powinnam zgrywać Matkę polkę i pomimo, że nie spałam całą noc wstać rano z uśmiechem i zrobić wszystkim śniadanie, odprowadzić dziecko do przedszkola , pozmywać wyprać i dopiero jak wystarczy czasu położyć się do łóżka, wziąć leki i liczyć, że do powrotu domowników będę już bardziej żywa niż teraz. 
Mówi się, że mama też człowiek, a więc z całym szacunkiem, jeśli nasz maż/chłopak/partner może być chory, leżeć cały dzień w łóżku i liczyć na naszą opiekę, skoro syn/córka mogą być chorzy to i mama też. 

I właśnie w takim momencie chcę żeby mój Syn lat 6 mając w nas rodzicach dobry przykład, wiedział, że jeśli mama czuje się źle, to ma prawo odpocząć. Ma prawo nie wstawać, ma prawo prosić o ciszę, ma prawo nie chcieć się bawić i ma prawo prosić o pomoc. 
Dokładnie tak samo, kiedy jest chory Syn i ma prawo leżeć cały dzień w łóżku, oglądać bajki, marudzić płakać i tulić się do mnie i nie chcieć jeść nic, co podaję choć sam o to prosił . I moim obowiązkiem jest uczyć Go poprzez okazywanie Mu całej masy tej empatii jak należy traktować innych. Dlatego tak pilnuję, żeby słyszał kiedy mąż pyta się mnie czy czegoś mi trzeba, czy herbatę, może pączka, żeby wiedział, że tak trzeba. Że mamy się troszczyć o siebie nawzajem. Dbać o swoje potrzeby i wspierać .
 I żeby doczekać się tych słów po przedszkolu :
- Mamusiu czy czujesz się już lepiej? To jak wrócimy do domu to ja się pobawię u siebie żebyś mogła odpocząć. 































Zdjęcia - Mama - Nikon D5100 

Kacper ma na sobie:

- czapka reserved

-komin n/n

- kurtka Tup Tup

-spodnie booso

- buty Hummel 





4 comments:

  1. A wiesz, że ja też nie pamiętam, żeby moja mama leżała chora, tzn. przeziębiona w łóżku! Ale ja, tak jak Ty odpuszczam to całe pranie, sprzątanie ect i jak źle się czuję to rzucam się na kanapę i już z niej nie wstaje :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właśnie, chyba żadna z nas tego nie pamięta, ale na szczęście stereotypy odchodzą w zapomnienie. Musimy dbać przecież o swoje zdrowie i dobre samopoczucie, bo mamy w końcu dla kogo żyć :)

      Delete
  2. Ja tam też odpuszczam, oczywitnacha, że jest do tego prawo! Aniu - zdrowiej!!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dobrze ! Ja się wciąż uczę...ale jest już lepiej, już potrafię "chorować" :)

      Delete